sobota, 8 sierpnia 2009

Macierzyństwo zastępcze - problemy prawne

Kometnowana w mediach sprawa pani Beaty Grzybowskiej, która w zamian za opłatę zobowiązała się do urodzenia dziecka z danej im przez dawców zapłodnionej komórki jajowej, a następnie oddania im go na wychowanie. Komórka jajowa, z której pochodzi dziecko była komórką jajową pobraną z ciała innej kobiety i została zapłodniona nasieniem męża tej kobiety. Obecnie pani Beata Grzybowska nie zamierza oddać dziecka dawcom komórki. Sprawa ta dotyka dwóch kontrowersyjnych zagadnień na płaszczyźnie prawa polskiego:

1. Czy zawarta umowa jest ważna, i czy w związku z tym dawcy komórki mogą się na nią powoływać w sporze z panią Beatą Grzybowską? Czy w Polsce, w ogóle jest dopuszczalne zawieranie umów o macierzyństwo zastępcze?

2. Czy pani Beacie Grzybowskiej przysługują jakieś prawa do dziecka? Kto jest matką dziecka - czy kobieta, która dała swoją komórkę jajową, czy kobieta, która urodziła dziecko?

Ad. 1. Punktem odniesienia dla całej sprawy jest umowa, na mocy której pani Beata Grzybowska zobowiązała się do implementowania do swej macicy zapłodnionej komórki jajowej od dawców, następnie urodzenia dziecka i oddania go do adopcji.

W powyższym stanie faktycznym powoływanie się na tę umowę należy uznać za bezcelowe, gdyż umowa o macierzyństwo zastępcze na gruncie prawa polskiego jest nieważna.

Umowa taka jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego i jako taka na mocy art. 58 par. 2 k.c. jest nieważna. Za sprzecznością umowy o macierzyństwo zastępcze z zasadami współżycia społecznego przemawiają argumenty natury prawnoporównawczej, jak i ocena aksjologiczna całego procederu. Większość współczesnych europejskich systemów prawnych opowiada się za nieważnością umów o macierzyństwo zastępcze (np. Francja, Austria, Hiszpania), ze względu na ich sprzeczność z normami moralnymi. W podobnym kierunku idą zalecenia Rady Europy, a w prawie niemieckim przewidziano sankcje karne za odpłatne pośredniczenie w procedurze zawierania takich umów. Za sprzecznością procederu z zasadami współżycia społecznego przemawiają liczne argumenty natury moralnej. Już samo zawarcie umowy o macierzyństwo zastępcze, nawet nieodpłatnej, narusza przyrodzoną godność osoby ludzkiej, czyniąc z życia ludzkiego przedmiot czynności prawnej. Reifikacja osoby ludzkiej jest jeszcze dalej posunięcia w fazie wykonania umowy, gdzie dziecko zostaje potraktowane jak towar. Przyzwolenie na proceder macierzyństwa zastępczego może, również doprowadzić do sytuacji, w której ciało kobiety zacznie być wykorzystywane w charakterze środka rozrodowego, co ewidetnie narusza godność kobiety jako osoby ludzkiej. Byłoby to szczególnie niebezpieczne dla ubogich kobiet, mogących stać się podstawą rozwijającego się w oparciu o macierzyństwo zastępcze biznesu. Zarówno życie dziecka, jak i zdolność kobiety do bycia matką, ze względu na fundamentalną dla naszego systemu prawnego przyrodzoną godność osoby ludzkiej nie powinny stanowić środków do prowadzenia swoistego biznesu, który sprowadza życie ludzkie do nabywanego na rynku produktu (towaru konsumpcyjnego), a kobietę do mającej "wyprodukować" dziecko "machiny" rozrodowej. Warto dodać, iż zasada ochrony godności osoby ludzkiej jest zasadą konstytucyjną, a Trybunał Konstytucyjny w swym orzecznictwie przyjmuje jej obowiązywanie od momentu samego poczęcia - zgodnie z tą linią orzeczniczą zapłodniona komórka jajowa posiada tą samą godność osoby ludzkiej, co nowonarodzone dziecko. Poza tym narodzone w komentowany sposób dziecko jest, również narażone na późniejsze niedogodności w życiu społecznym, ze względu na rozbieżność macierzyństwa biologicznego i macierzyństwa genetycznego. Kazus pani Beaty Grzybowskiej stanowi bardzo dobrą ilustrację komplikacji pojawiających się w wyniku procederu macierzyństwa zastępczego. Nieodpłatne umowy o macierzyństwo zastępcze, także budzą moralny sprzeciw ze względu na wspomniane wcześniej sprowadzenie dziecka do przedmiotu czynności cywilnoprawnej.

W moim przekonaniu, należałoby także stwierdzić sprzeczność postanowień umowy o macierzyństwo zastępcze z art. 253 par. 1 i par. 2 k.k., co oznacza, że w związku z art. 58 par. 1 k.c. umowa taka jako sprzeczna z prawem jest nieważna.

Przedmiotem umowy o macierzyństwo zastępcze jest oddanie nowonarodzonego dziecka na wychowanie dawcom zapłodnionej komórki jajowej w zamian za wniesioną opłatę. Stanowi to swoisty przykład handlu ludźmi - nowonarodzone dziecko jest, bowiem kupowane przez dawców komórki jajowej od kobiety, która je urodziła. Za taką kwalifikacją prawną przemawia fakt odpłatności umowy o macierzyństwo zastępcze, jak również jej konstrukcja, przewidująca oddanie dziecka w zamian za opłatę. Surogatka występuje tutaj w roli sprzedawcy, dziecko w roli towaru, a dawcy zapłodnionej komórki jajowej w charakterze kupujących. Wykonanie odpłatnej umowy o macierzyństwo zastępcze realizuje, więc znamiona przestępstwa z art. 253 par. 1 k.k.

Forma oddania nowonarodzonego dziecka na wychowanie dawcom zapłodnionej komórki jajowej w wykonaniu odpłatnej umowy o urodzenie dziecka nie stanowi znanej polskiemu systemowi prawnemu procedury adopcyjnej i jako taka realizuje znamiona przestępstwa organizacji nielegalnej adopcji dzieci. Odpowiedzialność karną w tym przypadku ponoszą wszyscy, którzy czerpią korzyść majątkową, a więc określeni przedstawiciele pośredniczących agencji, jak i będące stroną umowy matki-surogatki. Korzyści majątkowej z procederu nie czerpią dawcy zapłodnionych komórek jajowych - oni, więc nie realizują znamion przestępstwa z art. 253 par. 2 k.k.

Gdyby umowa ta miała charakter nieodpłatny, to i tak byłaby nieważna, ze względu na jej sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Nieodpłatność uchylałaby tylko sprzeczność umowy z prawem - pozostawałaby, więc przesłanka z art. 58 par. 1 k.c.

Ad. 2. Czy pani Beacie Grzybowskiej przysługują jakieś prawa? Z całą pewnością tak, gdyż w świetle najnowszych przepisów to właśnie ona jest matką.

Tegoroczna nowelizacja k.r.o. pośrednio uregulowała problem macierzyństwa zastępczego - nawiązując do rzymskiej maksymy mater semper certa est, ustawodawca przesądził, iż matką dziecka jest kobieta, która je urodziła. Wcześniej kwestia ta nie była uregulowana - przyjmowano, że matką jest kobieta wpisana jako matka w aktach stanu cywilnego. W wyniku nowelizacji znikają istniejące w poprzednio obowiązującym stanie prawnym wątpliwości wokół ustalania macierzyństwa w przypadku, gdy spór toczy się, pomiędzy matką biologiczną (surogatką) a matką genetyczną (dawczynią komórki jajowej) - według obecnego prawa matką dziecka urodzonego w wyniku procederu zastępczego macierzyństwa jest będąca jego matką biologiczną surogatka, a nie będąca dawczynią komórki jajowej matka genetyczna. Dziecko rodzi się, bowiem z surogatki. Ta, zaś nie może żądać zaprzeczenia macierzyństwa i posiada wszelkie prawa i obowiązki związane z byciem matką. Matka genetyczna może tylko przysposobić dziecko - jest to dopuszczalne po 6 tygodniach od urodzenia dziecka (wcześniej nie ma takiej możliwości).